fot. Alicja Kosman / PZN
Po raz pierwszy w karierze na podium Slavic Cup stanęła Andżelika Szyszka, zajmując trzecie miejsce (+ 17,63 sekundy). – Bardzo się cieszę z trzeciego miejsca. Trasa była super przygotowana, a trener też dobrze przygotował narty. Na nic nie mogłam narzekać. Biegło mi się super. Pierwsze kółko trochę za mocno pobiegłam i nawet prowadziłam na pierwszych okrążeniach, ale na końcu dziewczyny odłożyły więcej siły niż ja i mnie wyprzedziły. Trzecie miejsce też jednak bardzo mnie cieszy – tłumaczyła podopieczna trenera Ryszarda Cybrucha. Rywalce pogratulowała zwyciężczyni. - To dla Andżeliki dobra motywacja do dalszych treningów. Nas też większa konkurencja lepiej motywuje do pracy, bez konkurencji nie ma dobrych biegów – podkreśliła Urszula Łętocha.
Bieg mężczyzn zdominowali Polacy, zajmując komplet miejsc na podium. Zwyciężył najlepszy Polak sobotniej rywalizacji, czyli Andrzej Pradziad, uzyskując niewielką przewagę nad Kacprem Antolcem, która wyniosła 2,5 sekundy. – Na trasie była fajna walka z Kacprem. To bardzo cieszy, bo taka walka motywuje jeszcze bardziej do dawania z siebie wszystkiego na każdym kilometrze. Cieszę się, że wynik na mecie był dla mnie na plus. Dałem z siebie dużo – komentował zwycięzca zawodów. – Od początku mocno poszedłem, prowadziłem w biegu na zmianę z Andrzejem. Później na mecie trochę mi brakło do niego, ale i tak jestem zadowolony z zawodów – ocenił Kacper Antolec.
Skład podium uzupełnił Mateusz Chowaniak (+ 39,2 sekundy). – Dzisiaj fajnie mi się leciało. Może pierwsze dwa kółka nie były jeszcze tak dobre, jak na to mnie stać, ale kolejne były coraz lepsze i kręciłem bardzo dobre czasy. Z biegu na bieg czuję się coraz lepiej i myślę, że będzie dobra forma pod koniec marca podczas Mistrzostw Polski Seniorów – mówił Chowaniak.
Źródło: Alicja Kosman / PZN




